Krótkie filmiki z szybkimi instruktażami królują na instagramowych profilach blogerek, wizażystów, a nawet kosmetycznych marek. Wśród perełek, które wnoszą do świata makijażu i pielęgnacji coś nowego, można natknąć się na bardzo dziwne pomysły. Zestawienie najbardziej oryginalnych (przy tym bardzo często głupich i dziwnych) poradników z Instagrama przed nami!
#1 Konturowanie nóg/brzucha
Konturowanie twarzy to popularna metoda optycznej poprawy rysów twarzy za pomocą bronzerów i rozświetlaczy. Coraz częściej przenosi się ją na inne części ciała, aby uwydatnić ich pewne elementy i ukryć niedoskonałości. Można jeszcze przymknąć oko na konturowanie dekoltu, które ma na celu uwidocznienie biustu i ukrycie niedoskonałości. Jednak zwolennicy konturowania poszli o krok za daleko decydując się na konturowanie nóg albo brzucha. To jeszcze sztuka makijażu czy raczej przesada?
#2 Zakręcanie loków na podpaski
Istnieje wiele ekologicznych metod stylizacji włosów bez użycia ciepła. Można zakręcać je na wałki, papiloty, chusteczki higieniczne, a nawet słomki do picia napojów. Każda z metod ma swoje uzasadnienie i przynosi inny efekt. Czy w ekologicznym kręceniu włosów można się zagalopować? Raczej tak, kiedy zamiast po wałki sięgamy po podpaski. Kręcenie loków z pomocą wkładek higienicznych nie mieści się już chyba w dopuszczalnych normach.
#3 Nakładanie podkładu skarpetką
Dawniej podkład nakładano palcami, później przerzucono się na pędzle i puszki, a teraz popularność zdobyły wszelkiego rodzaju gąbki do makijażu. Na Instagramie królują jednak sposoby, które nie da się zaklasyfikować do żadnej z tych metod. Co bardziej oryginalniejsi proponują nakładania podkładu bawełnianą skarpetką zwiniętą w ciasną kulkę. Wydaje się jednak, że ten sposób nie jest do końca trafiony.
#4 Pocieranie brwi cebulą
Jedną z właściwości świeżej cebuli jest pobudzanie wzrostu włosów. Popularne są cebulowe wcierki, które podobno skutecznie stymulują pracę cebulek włosowych. O ile na głowie cebulowy zapach nie pozostanie na długo, bo powinien zniknąć po jednym myciu, o tyle pocieranie surową cebulą brwi mija się z celem. Zapach zdecydowanie wyklucza tę metodę, zwłaszcza że jest wiele mniej dziwnych i równie skutecznych substancji stymulujących wzrost włosków.